Cztery dni przed terminem, czyli we wtorek 9 lutego 2010 r. tenisiści stołowi MLKS rozegrali mecz 13 kolejki. Tym razem był to mecz najtrudniejszy z możliwych, gdyż naszym rywalem była drużyna wicelidera Unii Choceń. Nasze dwa teamy zdecydowanie przewodza rozgrywkom i od dawna raczej wiadomo, iż zapewne awansują do IV ligi. W pierwszej rundzie pokonaliśmy Unię w ich sali 8:5, tym razem jednak obawialiśmy się rewanżu, tym bardziej, że rundę rewanżową chocenianie grają we wzmocnionym składzie. Przystąpiliśmy do tego spokania zatem maksymalnie zmobilizowani i... wygraliśmy aż 8:3 !!! Punkty dla MLKS zdobyli: Daniel Szczepański i Tomasz Łojewski - po 2, Waldemar Ostrowski i Szymon Paliwoda - po 1 oraz deble: Szczepański-Paliwoda i Ostrowski-Łojewski.
Przyznam, iż był to jeden z najlepszych meczów jaki odbył się kiedykolwiek na soleckiej sali (a mecze toczą się tu od roku 1988). Obie drużyny dysponują silnymi składami i pojedynki stały na naprawdę wysokim poziomie. Rozpoczęło się od porażki Tomka Łojewskiego z Mirosławem Narowskim 0:3 (tylko z nim Tomek i D.Szczepański ponieśli jakiekolwiek porażki w tym sezonie, w 1 rundzie w Choceniu), jednak kolejne trzy single zakończyły się naszymi triumfami. Szczególnie miłą niespodzianką była wygrana 3:2 naszego juniora Szymona Paliwody nad efektownie grającą Pauliną Trzcińską. Poza tym wygrali: Waldek Ostrowski z Dawidem Lipińskim 3:0 i Daniel Szczepański z Andrzejem Desselbergerem również 3:0. Kolejne dwa punkty dołożyły nasze deble - Ostrowski/Łojewski z T.Celmerem i D.Lipińskim 3:0 oraz po dramatycznym meczu Szczepański/Paliwoda, którzy okazali się lepsi od silnego dobrego debla Narowski/Desselberger. Druga kolejka singli zakończyła się remisem po wygranych Daniela z P.Trzcińską 3:0 i Tomka z D.Lipińskim 3:0 (przegrali Sz.Paliwoda z A.Desselbergerem 2:3 i W.Ostrowski z M.Narowskim 1:3) i już tylko jedna zwycięska partia dzieliła nas od triumfu w całym meczu. Ostatni punkt zdobył po raz kolejny potwierdzający dobrą dyspozycję (mimo braków treningowych) Tomek Łojewski po zwycięstwie nad A.Desselbergerem 3:1. Na deser obejrzeliśmy super mecz w wykonaniu najefektowniejszych w obu zespołach, w którym D.Szczepański pokonał M.Narowskiego 3:2 (ten wynik nie liczył się już do punktacji). Finalnie wygraliśmy zatem aż 8:3. Cieszy taki wynik i forma całej drużyny. Teraz właściwie tylko kataklizm (komplet naszych porażek, w tym wyższa niż 4:8 w Gniewkowie, przy komplecie zwycięstw Sokoła Gniewkowo) mógłby pozbawić nas powrotu do IV ligi. Poczekamy jednak do meczu 15 kolejki z Barcinem 3 (w 14 kolejce pauzujemy wskutek wycofania UZTS 4) na otwarcie szampanów ;)