13 marca br. w kolejnym meczu sezonu II ligi podejmowaliśmy UKS Pelplin. Był to jeden z czterech ostatnich, zapowiadających się na bardzo wyrównane, meczów tej rundy, które decydować bedą o ostatecznym kształcie tabeli. Pelplin to rywal dla nas niezwykle pechowy, z którym zawsze szło "jak po grudzie" z naprawdę rozmaitych powodów... Tym razem również tak miało być, wszak goście wzmocnieni byli nawet byłym zawodnikiem superligi. Chcąc zwyciężyć postanowiliśmy jednak zaryzykować w rozstawieniu i dać szansę na tegoroczny debiut Filipowi Strychalskiemu. Przyniosło to pożądany skutek i już pierwsza runda singli dała nam prowadzenie 3:1. W swych grach zwyciężyli: Dariusz Świder (z Pawłem Manterysem 3:2) i Rafał Ordza (z Aleksandrem Cichockim 3:0) na stole pierwszym oraz Kacper Makowski (z Grzegorzem Urbańczykiem 3:0) na stole drugim. Przegrał natomiast w trzech setach Filip Strychalski z Adrianem Więckiem.
Również gry deblowe przyniosły nam zwycięstwa. O ile na stole drugim Ordza i Jacek Wieczerzak pewnie pokonali debel Manterys / Urbańczyk, to para Świder / Makowski sprawiła niespodziankę i po fantastycznym pięciosetowym pojedynku okazała się lepsza od debla Więcek / Cichocki. Prowadziliśmy zatem 5:1 i do szczęścia brakowało jednego punktu. Pierwsze single drugiej serii to porażki Świdra z Cichockim (0:3) i Makowskiego z Więckiem (1:3) co zredukowało nasze prowadzenie do stanu 5:3. Mieliśmy w rękawie jednak jeszcze dwa asy i oba okazały się lepsze od swych rywali. Zarówno Wieczerzak na stole drugim, jak i Ordza na stole pierwszym pokonali odpowiednio Urbańczyka i Manterysa i bardzo ważna i bardzo oczekiwana wygrana 7:3 stała się faktem! Gratulacje dla całego zespołu za bardzo dobra postawę! Po tym zwycięstwie mamy w tabeli 15 punktów i plasujemy się około piątego miejsca. Do końca rundy czekają nas jeszcze trzy mecze - z MRKS Gdańsk i Szańcem Świecie n/Osa w Solcu oraz wyjazdowy z UKS OSiR Brodnica. Miejmy nadzieję, że zagramy w nich na tyle skutecznie, że zdołamy awansować do Top 7.