Weekend 19-20 listopada 2016 r. był bardzo pracowity dla drugoligowych tenisistów UKS Top Solec Kujawski. W sobotę rozegraliśmy mecz 10 kolejki podejmując LUKS Kusy Laskowice. Mecz zapowiadał się bardzo zacięty, gdyż tegoroczna stawka drugoligowców wydaje się (poza kilkoma drużynami) być bardzo wyrównana.
Przedmeczowe potwierdzenia się sprawdziły i pomimo tego, iż po pierwszej kolejce gier pojedynczych prowadziliśmy 3:1 to mecz zakończył się remisem 5:5. Początkowe gry to aż trzy pięciosetowe horrory, z których zwycięsko po naszej stronie wyszli Wojciech Kowalski i Filip Strychalski, zaś wśród gości Kazimierz Bajer. W czwartym pojedynku doskonale prezentujący się w ten weekend Bartosz Jachimowicz w czterech setach pokonał Macieja Rakowicza. Gry deblowe to podział punktów - wygrane par Kowalski / Strychalski oraz Rakowicz / Otto. Niestety druga kolejka singli przyniosła po naszej stronie wygraną tylko Jachimowicza. Swe gry przegrali na pierwszym stole Kowalski i Szczepański, zaś na drugim Strychalski (pomimo prowadzenia 9:5 w piątym secie z Rakowiczem...). Po meczu pozostał zatem niedosyt, który można było niejako "poprawić" już dzień później w wyjazdowym meczu z MRKS w Gdańsku. Tym razem szczęście się odwróciło i osiągnęliśmy drugi kolejny remis, jednak tym razem był to dla nas mecz z happy endem.
Co prawda po pierwszych singlach był remis (wygrane Kowalskiego i Jachimowicza), jednak ponieśliśmy porażki w obu deblach które powoli stają się piętą achillesową naszej drużyny... Gdy Mateusz Dykowski pokonał Wojtka Kowalskiego i wyprowadził gdańszczan na prowadzenie 5:2, mało kto wierzył w remis. Nasi gracze wyrwali jednak wygraną zespołowi MRKS i po pewnym triumfie Jachimowicza oraz pięciosetowych horrorach Strychalskiego i Szczepańskiego udało się wywalczyć jeden bardzo wartościowy punkt meczowy. Weekend zatem "na remis", kolejne mecze już w grudniu z AZS AWF Gdańsk oraz Emdekiem Bydgoszcz.