17 marca 2012 r. w sali SP4 soleccy tenisiści stołowi rozegrali arcyważny mecz z jedyną wyprzedzającą ich w tabeli drużyną - Piastem Łasin. Goście to spadkowicz z 3 ligi, który nadaje ton rozgrywkom i dysponuje prawdpodobnie najsilniejszym w lidze składem. Przypomnijmy, iż nasze listopadowe spotkanie z Piastem nie dosżło do skutku i ukarano na walkowerem. Tym razem chcieliśmy odnieść wygraną, co bardzo uspokoiłoby nasza sytuację w tabeli. Niestety goście okazali się lepsi i wygrali 8:3.
Punkty dla naszego zespołu zdobyli Daniel Szczepański i Tomasz Łojewski - po 1 oraz debel Szymon Paliwoda - Waldemar Ostrowski.
Mecz rozpoczął się od dwóch bardzo wyrównanych pojedynków (zresztą wszystkie mecze tego dnia takie były). Waldek Ostrowski pomimo, iż przegrywał 6:10, wygrał pierwszego seta z Pawłem Pagą, później jednak doświadczony rywal zmienił grę i zwyciężył 3:1. Na drugim stole - pierwszy tego dnia maraton, w którym po meczu na bardzo wysokim poziomie Tomek Łojewski pokonał 3:2 Andrzeja Rutkowskiego. Niestety kolejne dwa single to nasze porażki - Daniela (1:3) i Szymona (2:3) z niesamowicie grającymi Kacprem Makowskim i Filipem Wesołowskim. Szkoda szczególnie meczu Szymona, który prowdził 2:0 w setach. Przegrywaliśmy zatem 1:3 i czekały nas gry deblowe. Szczerze przyznam, iż od wielu lat nie widziałem tak zaciętych gier podwójnych. Niesamowite wymiany, gorący doping i... podział punktów. Ostrowski-Paliwoda pokonują młodzież 3:2, natomiast Szczepański-Łojewski ulegają 2:3 (w piątym secie do 9) Padze i Rutkowskiemu.
W tej chwili przegrywaliśmy 2:4 i z układu gier zapowiadało się ciężko. To się niestety potwierdziło - w kolejnej rundzie wygrał tylko Daniel (3:1 z F.Wesołowskim). Poza nim szanse miał jeszcze Szymon, niestety ponownie uległ 2:3. Zrobiło się zatem 3:7 i szanse na remis były znikome. Zagrywka z wprowadzeniem mojej skromnej osoby (po raz pierwszy od 2 i pół roku!) na ostatnią grę z K.Makowskim również się nie powiodła ponieważ nie zdołałem pokonać rywala i mecz zakończył sie naszą przegraną 3:8. Na pewno był to mecz bardzo zacięty a poszczególne pojedynki stały na bardzo wysokim poziomie. Porażka bardzo skomplikowała nasza sytuację w tabeli - cały czas jesteśmy na drugim miejscu, jednak już teraz wiadomo że aby awansować musimy nie przegrać w Toruniu. Trenujemy dalej, przed nami wyjazdowe mecze z Szańcem i właśnie Elektrykiem.