W ciagu 3 dni (14 i 16 października 2010 r.) tenisiści stołowi MLKS Solec Kujawski rozegrali dwa kolejne spotkania w IV lidze tenisa stołowego. Pierwszy z nich graliśmy w Rogóźnie z bardzo silnym zespołem spadkowicza z 3 ligi - GOK Rogóźno. Dotychczasowe wyniki GOK wskazywały na to, iż będzie to zdecydowanie najsilniejszy nasz dotychczasowy rywal, zakładaliśmy jednak walkę o choćby jeden punkt. Nasi zawodnicy wznieśli się jednak w tym meczu na wyżyny swoich możliwości i całkiem nieoczekiwanie pokonali przeciwników aż 8:3! Punkty dla MLKS w tym meczu zdobywali: Daniel Szczepański - 3, Szymon Paliwoda, Tomasz Łojewski i Waldemar Ostrowski po 1 oraz deble: Szczepański-Paliwoda i Łojewski-Ostrowski.
Mecz był bardzo zacięty i rozpoczął się od naszego prowadzenia 3:1. Szczególnie na uwagę zasługuje w tej fazie spotkania wygrana Daniela Szczepańskiego z Lipowskim oraz Szymona Paliwody ze Skonickim. Równiez gry deblowe zakończyły się naszym triumfem (w tym wygrana debla Szczepański/Paliwoda nad Lipowskim i Stachewiczem) i zrobiło się aż 5:1. Kolejne punkty dorzucili Tomek Łojewski, Waldek Ostrowski oraz niezawodny Daniel Szczepański i wysoka wygrana okazała się faktem. Za ten mecz całej drużynie należą się wielkie brawa, z Rogóźna z pewnością niewiele ekip wywiezie korzystny wynik.
Dwa dni później podejmowaliśmy kolejnego silnego rywala - Unię Choceń. Przypomnijmy iż Unia wraz z nami nadawała ton ubiegłorocznej rywalizacji w 5 lidze i w końcowej tabeli była tylko za nami. Początek sezonu również mieli bardzo dobry, ulegli jednak własnie zespołowi z Rogóźna 2:8. Nasz wynik z GOK zapowiadał, iż teoretycznie powinniśmy zatem sobie z Unią poradzić, jednak stało się odwrotnie. Ulegliśmy 5:8 a punkty dla naszego zespołu zdobyli: Daniel Szczepański - 2 oraz Szymon Paliwoda, Tomasz Łojewski i Waldemar Ostrowski po 1.
Co można powiedzieć o tym meczu? Na pewno to, iż w końcu taki dzień musiał nadejść. Przypomnijmy iż poprzednią porażkę zanotowaliśmy aż 20 miesięcy temu w lutym 2009 roku. Mecz z Unią wyraźnie nie wyszedł naszym zawodnikom, którzy niewątpliwie odczuwali jeszcze mecz w Rogóźnie. Początek był bardzo dobry, prowadziliśmy bowiem 3:1. Później przyszedł kataklizm w grach deblowych (oba po 0:3), pierwsza porażka w sezonie Daniela Szczepańskiego i Unia wyszła na prowadzenie 6:4. Następnie punkt zdobył jeszcze Daniel, jednak porażki Tomka i Waldka zakończyły niestety ten pojedynek. Może dobrze się stało iż porażkę zanotowaliśmy już w czwartym meczu tego sezonu, teraz presja "kolejnych zwycięstw" nie będzie już istniała. Następny mecz już w najbliższą sobotę w Gniewkowie.